Matka też potrzebuje urlopu
Jutro jest dzień, na który czekałam od bardzo dawna. I mimo, że będę musiała wstać o 6 to będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Jutro ruszamy na babski weekend z moimi dwiema przyjaciółkami. Jedziemy do Krakowa. Z dala od naszych facetów, pracy, dzieci.
Muszę się Wam przyznać, że czekałam naprawdę bardzo ale to bardzo na ten wyjazd. Jak jakiś czas temu wpadłyśmy na taki pomysł, stwierdziłyśmy, że trzeba od razu zdecydować się co i jak, bo potem plany nam się rozjadą. Każda z Nas jest zmęczona, zabiegana, nie mamy totalnie czasu by na spokojnie ze sobą porozmawiać nie mówiąc już o wspólnym spotkaniu. I to bez dzieci! Nie realne...
Ostatnio czytam o macierzyństwie tylko i wyłącznie w różowych kolorach. Nieliczne matki piszą, że nie mają siły czasem wstać z łóżka czy posprzątać brudne naczynia w zlewie. Jednak wiecie co? To wcale tak nie jest, że macierzyństwo to czas relaksu, wypoczynku i wspólnego spędzania czasu z dziećmi. Nie będę nikomu mydlić oczu. Jestem zmęczona, dzieci mnie wkurzają i drażnią. I naprawdę, gdybym nie musiała pracować to nie pracowałabym, bo jako matka spełniam się w 100%. Jednak jak są takie dni jak dziś, gdzie jedno wyje cały dzień, zasypia godzinę by drzemka trwała pół godziny.... druga jęczy i marudzi od samego wyjścia ze żłobka do wieczornej kąpieli....gdzie odliczam minuty aż T. wróci z pracy i z utęsknieniem czekam wieczoru by posiedzieć w spokoju... To TAK! Potrzeba mi urlopu od tego wszystkiego. Potrzebuje spędzić czas z przyjaciółkami, wysikać się w samotności czy po prostu zjeść obiad nie zastanawiając się co dziewczynki kombinują, że jest tak cicho. Jeśli tego nie zrobię to zwariuję. Zacznę krzyczeć na dziewczyny, nerwy będą mi puszczać, nie mówiąc o odwiecznym zrzędzeniu w domu. To wszystko sprawi, że totalnie się zajadę w obowiązkach matki a co dopiero matki pracującej bo w styczniu wracam do pracy zawodowej.
Każdej matce należy się odpoczynek i taki wyjazd jak ten, w moim odczuciu jest idealny. I nie, nie czuję się wyrodną matką bo zostawiam dziewczynki. Przecież nie zostawiam ich z obcą babą tylko z ich własnym ojcem. T. spokojnie sobie poradzi. Bardzo dużo mi pomaga i jestem spokojna o dzieci. Poradzi sobie. Jedyne o co się martwię, to o niego :) Ja wiem, że on sobie zdaje sprawę jak ciężką pracę robię będąc matką, jednak jak samemu się przez to przechodzi to dopiero widzi się jak bardzo jest to wyczerpujące.
Torba spakowana, drożdżówki zrobione, bilety wydrukowane, dobry humor jest!
Trzymajcie kciuki byśmy świetnie się bawiły. Ja jestem przekonana, że tak będzie. Będziemy my we trzy, zero facetów, zero dzieci i święty spokój!
Dobranoc!
A.
ps. Dziewczyny! Pomyślcie czasem o sobie i zróbcie coś dla siebie. Tak jak my! Bez żadnych wyrzutów sumienia!
adwokat rzeszów - dobry adwokat rzeszów i okolice
OdpowiedzUsuń