O karmieniu piersią...
Dziś coś co jest u mnie na co dzień, odkąd Kruszynka przyszła na świat. Karmienie piersią.
ciekawy artykuł poniżej:
Do mnie najbardziej przemawia punkt "tanie" :)
Niestety u mnie nie sprawdziło się, że schudłam karmiąc. Ani z Młodą ani z Kruszynką obecnie nie zapowiada się by miało to wpłynąć drastycznie na moją wagę.
Nie rezygnujcie z karmienia piersią. Na początku może być ciężko. Nie ma pokarmu a piersi strasznie obolałe i pogryzione do krwi. Sama przez to przeszłam. Warto jednak walczyć. To takie magiczne "coś", taka magiczna więź między matką a dzieckiem.
Miłego wieczoru!
A.
Ja przeszłam przez plusy i minusy, ale polecam wszystkim, bo to szczególny czas, a dodatkowo zdrowie, naturalne zdrowie i ochrona, dla dziecka. U mnie akurat utrata wagi się sprawdziła - w pół roku waga sprzed 10 lat ;) Spodnie wisiały, nogi jak patyki :) Tylko niestety nie zadbałam o to później i waga wróciła, na szczęście nie wszystko ;)
OdpowiedzUsuń