Do porannej kawy
CIASTO MIGDAŁOWE (bez mąki)
Nic nie smakuje lepiej na koniec tygodnia do porannej kawy jak ciasto migdałowe. Przynajmniej mi nic lepiej nie smakuje:) Inspiracja z "Moich wypieków" choć trochę zmieniłam przepis. Ciasto przepięknie pachnie po upieczeniu i faktycznie najlepiej smakuje następnego dnia:)
Potrzebujemy:
4 jajka, białka i żółtka oddzielnie
230 g cukru
300 g migdałów zmielonych (ja nie mieliłam ich bardzo dokładnie dzięki temu w cieście fajnie chrupie)
sok i skórka z jednej cytryny
skórka z jednej pomarańczy
1,5 op (op. 250g) sera ricotta
cukier puder do oprószenia ciasta
laska wanilii
150 gram masła
Dobrze by było by składniki były w temperaturze pokojowej. Ja robiłam na szybko i nie były mocno ciepłe i też wyszło.
Do misy miksera wkładamy masło i 200 gram cukru. Ucieramy na jasną, puszystą masę. Nie będzie ona płynna więc nie zrażajcie się. Do ubitej masy z masła dodajemy żółtka, nasiona z wanilii, sok z cytryny oraz skórkę z cytryny i pomarańczy. Dodajemy ricottę i zmielone orzechy. Masa będzie dość gęsta. Nie mieszamy za długo - jedynie by składniki się połączyły.
Ubijamy białka z odrobiną soli na sztywno. Na koniec dodajemy cukier. Potem delikatnie dodajemy białka do masy ciasta. Ja połączyłam je za pomocą rózgi - polecam, wtedy ciasto jest napowietrzone.
Przekładamy masę do wyłożonej papierem blachy. Ja wzięłam małą tortownicę. Pieczemy w 160 stopniach na termoobiegu przez 75 minut. Gdy sprawdzałam patyczkiem ciasto wydawało się surowe więc nie przejmujcie się tym.
Ciasto jest pyszne. W konsystencji przypomina trochę sernik przez ricottę. Jest jednak bardzo mokre aż się zastanawiałam czy nie ma zakalca:) Zatem nie zrażajcie się tylko pieczcie bo jest strasznie łatwe i szybkie :)
Smacznego!
A.
0 komentarze: